Czasem ktoś mi powie wprost: Aleś bracie wybrał los! Chodź, ciekawszą mam robotę. Biedak myśli pewnie, że morze już zmęczyło mnie. Nie kolego - jeszcze nie. Chcesz to w ścianę węgla dźgaj albo karczuj lasu skraj. Chcesz to stal urabiaj młotem. Góry równaj, doły kop, w polu swój ustawiaj snop. A ja tu zostaję, gdzie :
Ref. Raz wybierz - raz luz. Raz cisza - raz sztorm. Raz bliżej - raz dalej. Raz port - a raz dom. Raz whisky - raz rum. Raz upał - raz chłód. Raz wachta - raz koja. Raz wstecz - a raz w przód.
W ile jeszcze groźnych mórz łajbę przyjdzie wbić jak nóż, ile żagli w burzach stracę. Ile jeszcze życia chwil wplotę w warkocz morskich mil nim go zetnie domu próg. Kiedyś, gdy zwiotczeje kark, ławką mnie uraczy park. I żyć będę ciut inaczej. Lecz dziś jeszcze póki co milsze mi od ławki dno, bo wciąż daje dobry Bóg. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|