Trójka wiała, jacht przy kei stał, Ale lało - mówię wam! Spać w ogóle się nie chciało, A Mietek opowiadał nam. Nagle zbladł i rzecze: "Chłopcy, Wam przestrogę teraz dam: Było to dwa dni po ślubie mym, Boże!... Ja to szczęście mam."
Ref.: Magda, Magda, czemuś raz nie posłuchała, Lecz jak zwykle ugasiłaś męża bunt? Powiedz Magda, czyś Ty zapomniała, Że na dwudziestu metrach trudno złapać grunt?
Mówi do mnie: "Mietuś, wiesz co? Dziś będziem pływać łajbą twą." Mówię: "Madziu, wiatru nie ma." Patrzę, a ona wznosi dłoń. Więc ja: "Dobrze Magda, ależ t...ak" I na keję idę z nią. A wtem jakieś złe przeczucie Myśli mych zmąciło toń.
"Maczek" jednoosobowy był, Ech, konstruktor płakałby. No bo wszedłem - ja i Madzia ma - To tak jak osoby trzy. "Dmuchaj Mietuś, w żagle, dmuchaj, Ja chcę pływać, pędem żyć!" "Ty chcesz pływać?" - pomyślałem - "To cholero przestań tyć!"
Nagle oko Magdy "mig i mryg". Co jej? - zastanawiam się. Instynktownie łapię pagaj, Grzecznie pytam: "Co Ci jest?" Żony drżąca ręka szuka mnie. Myślę - O! Magdusi źle. Nagle słyszę szept namiętny: "Puść ten kij, obejmij mnie."
"Mak" się chwieje, ja tak myślę już - Wlezie w kapok, czy też nie? Wtem słoneczko zaświeciło, Patrzę - No, opala się! Nagle Magda zapragnęła ma Zwilżyć w wodzie nóżkę swą. Ja zdążyłem tylko krzyknąć: "Nie wychylaj nogi, bo..."
Mietek przerwał... Spojrzał po nas... Otarł spływającą łzę I na koniec tak powiedział: "Jednak - nie zmieściła się..." Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|