Siedem minut to tak blisko W późną jesień na lotnisko A stąd dalej, a stąd dalej W inne miasta, w inne kraje
Jeszcze kawa w szklankach stygnie I zaklęcia tak rodzinne A tam w górze nad chmurami Słońce twarze złotem plami Czas się w wełny kłębek zwija Spójrz, jak jedna chwila mija
A jak wpadnę, a jak wpadnę Czy mi rękę podasz na dnie? Czy mi w wodę nie zamienisz Na policzkach tej czerwieni Która w szklance popołudnia Łowi pierwsze chłody grudnia?
A jak wpadnę, a jak wpadnę Czy mi rękę podasz na dnie? Czy nie schronisz dłoń przed burzą Kiedy świat zapłonie różą?
Siedem minut to tak wiele Zanim wstanę, nim pościelę Myślę sobie, co ja zrobię Kiedy się odkocham w tobie
Jakże stół się pusty stanie Kiedy pora na śniadanie Czy kto ze mną się podzieli Słowa chlebem przy niedzieli? Czas się w wełny kłębek zwija Spójrz, jak moje życie mija
A jak wpadnę, a jak wpadnę Czy mi rękę podasz na dnie? Czy mi w wodę nie zamienisz Na policzkach tej czerwieni Która w szklance popołudnia Łowi pierwsze chłody grudnia?
A jak wpadnę, a jak wpadnę Czy mi rękę podasz na dnie? Czy nie schronisz dłoń przed burzą Zanim świat zapłonie różą?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.