Przychodziła, nie mówiła prawie nic W progu stała, opierała się o drzwi Dni tygodnia, ręce w spodniach, twarz ze szkła Ja czekałem, nie wiedziałem, że to ta
Nie wiedziało jeszcze wtedy żadne z nas Jak bezmyślnie mija szansa raz po raz Jak wypala każdy dzień na pyłu garść To, co nie zdążyło jeszcze się w nas stać
Czasem mówił, że mnie lubi, czasem nie Nie wiem, po co często nocą budził mnie Przez telefon się oświadczył kiedyś mi Ja słuchałam i myślałam, że on drwi
Nie wiedziało jeszcze wtedy żadne z nas Jak bezmyślnie mija szansa raz po raz Jak wypala każdy dzień na pyłu garść To, co nie zdążyło jeszcze się w nas stać
Co dzień praca, senność wraca, w uszach huk Rozmazany w ciemne plamy w książkach druk Aż czekanie na niedzielę, mmm Rozciągnęło się w lat wiele, aaa
Ludzie mówią, że to głupio Zaprzepaścić taką miłość Ale przecież między nami Nigdy nic nie było, ooo (3x)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.