Po to dzień za oknem zaczął się błękitnie Po to dzień akacją i czeremchą kwitnie I słońce po to iskrą złotą wita nas Po to sad grad jabłek cisnął do twych dłoni Po to wiatr w południe przysnął wśród jabłoni I znów przekorny w przedwieczorny ożył czas
Żebyś ty była najpiękniejsza, najpiękniejsza Żebyś tańczyła z letnim wiatrem w moich wierszach I żebyś zawsze w nich zostać chciała, i kochała mnie
I choć wiem, że sad mój złoty nie istnieje I choć wiem, że ty się z moich wierszy śmiejesz I wielkomiejska gwarna noc do wtóru drwi Uwierz mi, że jeśli teraz przymkniesz oczy Złoty wiatr przytuli się do twych warkoczy Dojrzała jesień znów przyniesie złote dni
Żebyś ty była najpiękniejsza, najpiękniejsza Żebyś tańczyła z wiatrem złotym w moich wierszach Żebyś ty była najpiękniejsza, najpiękniejsza Żebyś tańczyła z wiatrem złotym w moich wierszach (Żebyś ty była... żebyś ty była...) Żebyś ty była (żebyś ty była) Żebyś została (żebyś ty była) I kochała mnie, kochała mnie (Żebyś ty była...)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.