Poranne łzy, serdeczne przyjaciółki me, W kolejnej biedzie znów odwiedzić wpadły mnie. Porannym łzom próbuję opowiedzieć, Jak to z nami jest, jak to jest.
Chcę czułych słów - twój głos jest pełen zimnych nut, Daremnie czekam na czułości choćby łut. Dlaczego chłód, nagły chłód zmienił serce twe I raz po raz wtórują mi poranne łzy - kap kap?
Kto życie zna, pociesza mnie, Pociesza mnie, że nie ja jeden tylko tak. I jeszcze cień, nadziei cień, Że serce me doczeka się na swój świąteczny dzień.
Wśród czułych słów, słów pełnych najcieplejszych nut, Nie mnie jednemu się przydarzył taki cud, Że zniknął chłód, nagły chłód, świąteczny nastał dzień, Rozchmurzył się poranek zły i nie powrócą już... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|