Różnimy się, co nietrudno zgadnąć Ale mamy jedną wspólną przypadłość Nieważne - pod prąd płyniesz czy z prądem W każdym z nas siedzi mały Wiesław Jarząbek
Spokojnie siedzi, ale wcześniej skitrał Stary magnetofon firmy Unitra Sam się też ukrywa, by cichaczem Ponagrywać marne hymny na cześć
Żałosne pieśni, żenujące peany Najgorsze, że to wszystko o nas samych
Nie ufajcie JarzÄ…bkowi (x4)
My słuchamy i chłoniemy jak gąbka Nie wiedząc o istnieniu Jarząbka Stąd ta heca i nieporozumień pretekst Zgadza się adresat, lecz nadawca nie ten
Wcale nietrudno w paranoję popaść Bo Jarząbek ma ujmujący wokal Gdy zdaje się, że świat pochlebstwa nam słał Nie łudźmy się, to nasz prywatny Wiesław
(Panie Andrzeju, ale on miał na imię Wacław)
Nie ufajcie JarzÄ…bkowi (ooo, ooo) Nie ufajcie JarzÄ…bkowi (nie ufajcie JarzÄ…bkowi) Nie ufajcie JarzÄ…bkowi (nie ufajcie JarzÄ…bkowi) Nie ufajcie JarzÄ…bkowi (ooo)
Nie ufajcie Jarząbkowi (x4)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.