Ja idę tam..., Ja pustynny wilk Ja szukam tego czego nie będę miał Ja będę tam śpiewał i grał Będę tam pił i będę się śmiał
Ja będę tam ruszał wciąż w dal I z gardła kurz drogi spłukiwał co dnia Ja będę tam z gwiazdami w noc spał I będę im nucił to co już znam
Gdzie świt bez chmurnie zapada w dolinie Gdzie rzeka łagodnie pośród gór płynie Gdzie rosy bezgłośnie podchodzą pod chaty I każdy kto biedny to jednak bogaty
Gdzie wiosną się kończą wiersze jesieni Gdzie każda istota się nurza w zieleni Gdzie kres widnokręgu rozmyty w błękicie Ja będę szedł przez całe życie
I będę szedł i będę żył Jeśli się świat nie zamieni w pył I póki sił starczy oraz rozumu By się nie słuchał głupiego tłumu
Ja ziemi syn i wiatru brat Będę tak szedł po prostu przez świat W upalne słońce w śniegi i słoty Będę miał cel niejasny choć złoty
Choć nic nie znałem kiedy ruszałem Wszystkiego poznać nie próbowałem Choć kilku książek nie przeczytałem To umysł jest ciemny wciąż ale...
Z sercem na dłoni i z duszą wędrowca Będę tak szedł jak zabłąkana owca W nadziei że znajdę to miejsce jedyne Gdzie Dobry Pasterz nazwie mnie synemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.