Z wiekiem się zmienia Swój punkt widzenia, Dystans się łapie, Człowiek wyrasta Z nośnego hasła I znaczka w klapie. Dziś, kiedy w piersi serce mnie kłuje Na stromych schodach, To ja nie wierszy dawnych żałuję, Tylko mi szkoda:
Tamtej panienki, której nie tknąłem, Choć było wino i lampy krąg, I tylko struny gniotłem z mozołem, Śpiewając smętny Dylana song. Tamtej panienki, co rozpalona Próżno czekała na jakiś gest, Gdy katowałem Paula Simona I Garfunkela męczyłem też.
Dziś, gdy bez czapki marznie mi głowa, Bo włosów brak, Wiem bardzo dobrze, czego żałować Z tych głupich lat.
Z wiekiem się ściera Każda kariera, Jak marchew z chrzanem. Niech dzieci dręczy Maciej Maleńczuk Z Jackiem Cyganem, Niech tam rozkwita w całym narodzie Na sukces moda, Mnie już z tą modą iść nie po drodze, Tylko mi szkoda:
Tamtej panienki, co była chętna, Gdy nocny pociąg pędził na Hel, A ja śpiewałem Cata Stevensa I już w zanadrzu czekał Jacques Brel. Tamtej panienki, co w gęstej trawie Miała ochotę na wstępną grę, Lecz serwowałem jej Okudżawę, Aż pękła struna, a nawet dwie.
Tamtych panienek, których nie miałem, Choć w nich ukryta drzemała chęć, Zamiast je tulić, ja im śpiewałem Wiersze Cohena przez godzin pięć. Tamtych panienek, których nie gryzłem, Gdy było na to miejsce i czas, Zamiast z nich zrywać białą bieliznę, Ja Wysockiego wyłem do gwiazd.
Gdy pod schroniskiem na Maciejowej Proszę o tlen, Wy mi nie mówcie, czego żałować, Bo ja sam wiem. Wy mi nie mówcie, czego żałować, Bo ja sam wiem. Wy mi nie mówcie, czego żałować…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.