Niejedna księga dowodzi, Że raz na tysiąc lat, Cudowny malec się rodzi, Jak z niebios Boga znak. Kobieta dziecko tuliła, Przez zaspy, mróz i lód. Pełne łez dziecko przyniosła na próg.
Zjawił się Marcelino chleb i wino w mroźny czas, Marcelino jak cudowny promyk słońca z obłoków spłynął, Póki jest Marcelino chleb i wino, troski giną, Marcelino, jego miła twarz trwa jak zimą, światło gwiazd. Nie wie nikt, skąd się pojawił wśród nasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.