To sen, ten który zawsze powraca To strach, ten który wszystko zwycięża To gniew, który zdobywasz i tracisz Pustynny korowód, uczuciowa nędza
Wy, którzy masturbujecie się fałszem Pod płaszczem elokwencji i wiedzy Głupcy! Pergaminowi żołnierze! Wy wielcy dla Was samych Szpiedzy!
Wy, co cynizmem karmicie swoje stada Bojąc się tych, co z krwawym biegną sercem Tych, co wzbić się mogą i upadać dla uniesień świętych
Wy, którzy słowem tumanicie umysły Wieczność obracając w chwilę Wy, farmazonowi zwycięscy Wy wielcy dla Was samych Żmije!
I dalej butami po grobach Tych, co przeszłość tworzyli wrażliwą Rodząc się dla miłośći I dla nich ginąc! I dla nich ginąc! Ginąc
Taki dzień, gdy boję się zasnąć Obojętności zgon nie przejmuje mnie Wtedy wiem, jak brzydzić się światem Wyraźniej widzę jak zwycięża szczurzy klan Ci, co strzelają w ptasie gniazda Niszcząc cudzy dom Budując z omdlałych dłoni Swój złocisty tron
Wśród zranionych myśli Na cmentarzu dusz ranny rycerz krzyczał "Któż Wam sprawił ból?" I stał i krwawił z ramion I krwawił z nóg Za kogo ja umieram? Za kogo walczę tu?
Bohaterowie władz Strzeżcie się, nadchodzi Książę emocji wstał
Teraz gniew Jak anioł śmierci stanie rzędem pośród nich Sprawiedliwa dłoń rozburzy Piedestały ludzkich krzywd
I patrz, jak z cierpiących myśli wstał Będąc wodą dla spragnionych Zamknie nam ostatnie drzwi
I stanie rycerz, zedrze z nas powłokę zła Przyozdobi nędznych w szaty But tych zmieni w rzekę krwi
I patrz, otwieraj już ostatnie drzwi Sprawiedliwy rycerz wstaje W naszym gniewie śpi
A ja śnię snem miłosnym Z sideł moich marzeń Już nie wyrwą mnie Choć boję się samotnych nocy Boję się umarłych drzew Boję się, gdy ty odchodzisz I tak nie zbudzą mnie
I nie zagram już uśmiechu Bohaterowie władz - strzeżcie się, nadchodzi Książę emocji wstał
Panie wiesz, jak nimi gardzę Jak opluwam ten ich świat I spójrz, jak chyłbią się bogactwem Władzą, którą dałeś sam
Panie, wiesz jak nimi wzgardzam Jak opluwam ten ich świat I spójrz, jak karmią nas trucizną Niszcząc to, co dobre w nas
Spójrz, jak mdleją ściany Fundamenty naszych prawd I jak umiera Twa winorośl Która żyła w nas
A kiedy już przyjdą po mnie Chryste chroń me sny Zaopiekuj się mą miłością Niech nie niszczą jej te psy
Książę emocji wstał, wstałTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.