Czy usłyszę kiedyś głos, przez wiatr i deszcz.. Czy zobaczę kiedyś brzeg, w niebieskiej mgle..
Zaciskam w dłoniach śmierć. Jak?...nie wiem sam. Gdzieś nad powłoką gwiazd, krąg wzywa nas. I jak szept na wysokościach, dotknie mnie. Mojra przyjdzie kiedy chce.
W malachity wierzę wciąż, w kamieni moc. W meteorów złoty deszcz, komety cień. Skamieniałe ciała drzew wypełnią mnie. Nieskończony umysł mam, w zaświatach sen.
W przestrzeni poza snem, los zbudzi nas. Jak w twoich lokach wiatr, znów stanie czas. I wciąż każdym oddechem...tęsknię, choć... Mojra przyjdzie kiedy chce.
Korytarze dzielą nas, choć wyciągam dłoń. Jak samotne wyspy wciąż, materii toń. Piękne twarze wokół mnie, jak pereł blask. Spacerując poprzez mrok, ostatni raz.
Przeznaczenie zmienia mnie w łańcucha nić. W absolucie dotyk strun, do końca dni. Czy uwierzę kiedyś w głos, przez wiatr i deszcz.. Czy zawołasz kiedyś mnie, w karmicznej mgle..Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.