Ryś z liszką niegdy się gadał Ślachectwem się jej przekładał Jakom ja cudnej rodziny Ukazują me pstrociny Liszka rzecze bardzo błądzisz Iż się z skóry cudnym sądzisz Bo gdy z ciebie sierść opłynie Wszystko twe ślachectwo zginie Jać em tedy ślachetniejsza I więcej nad cię cudniejsza Iż o cudną sierść mało dbam W rozumie cudności pokładam Nietrwałe ć zwierzchnie okrasy Wszystki się mienią za czasy Alęć to prawie szlachetny Który w sobie rozum ma cny Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |