Myślami biegnę, w najodleglejsze świata strony, Szukając miejsc, niewyśnionych. Nasz domek z kart, nasz wymarzony dom z ogrodem, Napełnia sny, kolorem.
Chociaż wystarczy sił i z każdą chwilą, coraz bliżej. Spoglądam w dal i nie wierzę, nie wierzę…
Nie wierzę w słońce, gdy nocą ciemną boi się. Nie wierzę w noc, gdy zanika. Nie wierzę w to, że czas na naszą działa korzyść. Nie wierzę w kolor życia.
Jest tylko dziś, tylko dziś i ta ulotna, masa zdarzeń, Codziennych spraw, typowych spraw, normalnych spraw i marzeń.
Zwyczajny stan, pomiędzy dobrem a złem. Jak zawsze gdzieś między wierszami. Zupełnie sam, pomiędzy jawą a snem. Płynę, między palcami.
Nie szukam już, nie szukam już, swojego miejsca, w tłumie. Nie wierzę w szczyt, nie wierzę w dno, nie wierzę w umiar… Nie wierzę, nie wierzę, Nie wierzę, nie wierzę… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|