Człowiek-bezgraniczny, bardzo szczery Widzisz jego uśmiech ciągle, co jest do cholery.? Choć wygląda jakby wszystko było pięknie Jeśli spojrzysz w jego wnętrze Twoja dusza się przelęknie Zbiegniesz Cała prawda, w jego oczach Tylko popatrz, tak inaczej, by zobaczyć to, Czego inni nie potrafią mu przebaczyć Ciągle maskę ma na twarzy Łzy koloru kałamarzy, może Może kiedyś się coś zdarzy, Że Ci powie o czym marzy Może kiedyś powie prawdę Powie Tobie czego pragnie Gdyby chciał, Gdyby patrzył inaczej niż zawsze patrzył Oczy pragną tak jak dusza akceptacji Mnie to rusza
Rusza mnie też ludzki grzech Niczym szept, diabła śmiech Znasz człowieku na to lek? x2
Zaya:
Na ogół, jestem spokojny Jestem dumny Lecz to wszystko jest na niby Smutki schowam do mej trumny Nie chce pomocy Nie chce wyjaśnień Nie chce niczego, tylko przejść do świata marzeń Nienawidzę słów, typu 'wszystko będzie dobrze' Bo jak ma być dobrze, skoro ja tu robię źle Ej, jak tutaj żyć, skoro wszędzie widzę kłamstwa Amfa, powiedz mi, gdzie jest zaufanie, prawda Gdzie są wspomnienia sprzed kilkunastu lat Gdzie te marzenia, które miały zmienić świat Zostaliśmy sami, z takimi problemami Jak je rozwiązać, wiesz, trudno to ustalić. I na twarzach przez to pojawia się smutek Ale żeby Cię nie martwić zrobię przyklejony uśmiech Nie mogę tak żyć, Nie mogę tak śnić, Całe życie szukam szczęścia, Nie przestaje iśćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.