wszędzie węże i żmije niszczyciele moich snów rodzą ostre kamienie kaleczę na nich resztki duszy
wściekły jad rozpala krew
tu zostaje tylko marność i tęsknota nie wiadomo za czym
pleśń pochłonie wszystko wiatr wysuszy w popiół obróci drzewo które mam w sobie
tutaj nikt nie patrzy w oczy tutaj hieny rozgryzają kości
gdzieś w podświadomości spada na mnie myśl że kiedy wstanę nie zmieni się nic Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |