Wszyscy święci są przejęci, wniebowzięte skaczą dzieci, pachnie ciastem i nadzieją, nad Betlejem gwiazda świeci.
Złagodniały nasze oczy, dobry Bóg odpuszcza grzechy, a anioły spod jemioły przesyłają nam uśmiechy.
Bóg się rodzi, serca rosną, cały świat kolędę śpiewa, moc truchleje, kiedy ludzie przychylają sobie nieba.
A jutro pozbieramy okruchy po kolędzie i z trwogą zapytamy, co z nami dalej będzie…
A jutro znów ruszymy w ten marsz przez pory roku, przez szarość, przez codzienność, mizerię i niepokój…
Święci wrócą do swych zajęć, dobry Bóg gdzieś w dal odpłynie, a my cisi, poruszeni, zostaniemy przy Dziecinie.
Przy bezbronnym Bożym Synu zostaniemy tu na Ziemi – może lepsi i mądrzejsi, skoro wiemy to, co wiemy?
A jutro znów ruszymy w ten marsz przez pory roku, przez szarość, przez codzienność, mizerię i niepokój…
A jutro pozbieramy okruchy po kolędzie, nadziei uczepieni, że może lepiej będzie…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.