A może by napisać wreszcie książkę Wysypać liter drobniuteńki mak Atramentową rozwinąć wstążkę O tym, co było i jak?
A może by nad morzem czarnej kawy Poprosić muzę o właściwy rym Wyjawić światu, co jadają sławy I gdzie mieszkają, i z kim?
Niech się ludzie dowiedzą Jak wygląda to życie Te kąpiele w szampanie I sypianie w błękicie
Niech czytają z zapałem I niech marzą po cichu O kreacjach wspaniałych I bankietach do świtu
A może by napisać wreszcie książkę Na pamiętniki moda przyszła wszak Atramentową rozwinąć wstążkę O tym, kto, kiedy i jak?
Lecz we mnie myśl odmienna już dojrzewa Każdemu wolno własne myśli mieć Niechaj śpiewają ci, co mają śpiewać Niech piszą inni, i cześć
Niech śpiewają w zachwycie Że garbate to życie Że nie zawsze jest szampan I sypialnia w błękicie
Że czasami na torach Coś się kończy po cichu W drogim palcie od Diora Po bankiecie do świtu
I niech ludzie słuchają Nuty dobrej i złej Może będzie czasami im lżej?
I niech ludzie słuchają Nuty dobrej i złej Może będzie czasami im... lżej?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.