Nim nam przyjdzie do głowy Lepszy pomysł na życie Zanim czas da dowody Że rozpieszczać chce nas Do szklaneczki nalejmy Pół na pół dżin z tonikiem I wypijmy - już czas...
Za tych, którzy na lądzie Niechże będzie im lżej I za tego, co zbłądził Aby drogi miał mniej I za drobnych ciułaczy Za procenty z ich kont Za czerń czarnej rozpaczy Niech choć zmieni się w blond
Za nieśmiałych, co męstwa Czasem w życiu im brak Niech i oni zwycięstwa Raz poczują też smak Za kierowców niedzielnych Gdy im droga da w kość I za niezbyt subtelnych Niech poskromią swą złość
Za nabitych w butelkę Czekających na cud Za ich pensje niewielkie Niech podrosną choć ciut Za śpiącego na dworcu By nie zginął mu koc I za nocnych dozorców Niech nie dłuży się im noc
Nim we mgle niepamięci Znikną nasze kłopoty Zanim uśmiech fortuny Życia zmieni nam treść Innych z oczy nie traćmy Pamiętajmy też o tym Żeby toast wznieść...
Za tych z sercem złamanym - Dosyć w życiu ich burz I za wciąż niewyspanych Niech sen zmorzy ich już Za amantów filmowych Niech nie zbraknie im ról I za moli książkowych - Złota wart taki mól
Za idee nam obce - Warto mieć taki gest I za tych, co są w kropce Bo tam ciasno im jest Za niechciane dzieciaki Za ich przyszłość i byt Za ten los jakiś taki Nieżyczliwy im zbyt
Za rencistów z portfelem Starzejącym się wciąż Za dziewczynę z hotelu By jej trafił się mąż Za tych wszystkich dokoła Zapomnianych przez świat Za nich wznieśmy ten toast Bo czekają od lat, od latTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.