Gdy codzienność ci doskwiera Gdy nie możesz jeść i pić Do polskiego gondoliera Idź Popatrz w jego oczy szare Daj mu jakiś czuły znak On zaśpiewa ci "Wolare" A ty powiesz tak:
A ja tylko panu wierzę Mój ty polski gondolierze Ty muskułem fale czółe Pod gondolą mąć Z panem mogę, proszę pana W jednokierunkowy kanał W jednokierunkowy kanał Brnąć
Pana ciało, moja dusza I niech nam nie zbraknie tchu Trzeba umieć się poruszać Tu Wokół są tysiące ludzi A pan jakby był tu sam Takie miasto się nie znudzi Raczej nigdy nam
A ja tylko panu wierzę Mój ty polski gondolierze Ty muskułem fale czułe Pod gondolą mąć Z panem mogę, proszę pana W jednokierunkowy kanał W jednokierunkowy kanał Brnąć
Po co mi San Marco złote Po co mi Wenecji zgiełk Można zwiedzać na piechotę Ełk Po mazurskim błądzić szlaku Pośród niewyciętych drzew I mężczyźnie na kajaku Posłać taki śpiew:
A ja tylko panu wierzę Mój ty polski gondolierze Ty muskułem fale czułe Pod gondolą mąć Z panem mogę, proszę pana W jednokierunkowy kanał W jednokierunkowy kanał Brnąć
Bo mężczyzna dla dziewczyny Która wsiada do gondoli To na serce lek jedyny Kiedy boli Kończąc mej podróży dziennik Takie hasło bym dodała Tańszy krajowy zamiennik Też działaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.