Jest sen jak dym I co mam zrobić z nim? Jest sen i we śnie Nie dzieje się nic
Już za późno, za późno Żebyś i ty ze mną usnął Przepełza nocy czarny rak Już za długo, za długo Jestem mych zegarów sługą Bo tylko zegar wciąż mi mówi "tak"
I śpią aleje Nic się nie dzieje Nic się nie klei Nic nie klei nam
To za mało, za mało By się żyć naprawdę chciało By zacząć o nas mówić "my" To za wiele, za wiele Gdy w samotną, złą niedzielę W otwarte nikt nie puka drzwi
Jest świt, a z nim Znikają nawet sny Jest świt, kropla dnia To łza czy nie łza?
Wciąż za rano, za rano By w otwartym oknie stanąć I czekać na znajomy krok Wciąż za wcześnie, za wcześnie Żeby zrywać z drzew czereśnie I malin pić czerwony, chłodny sok
I śpią aleje W nich śpią nadzieje Troszeczkę dnieje Trochę dnieje nam
To za mało, za mało By się żyć naprawdę chciało By zacząć o nas mówić "my" To za wiele, za wiele Gdy w samotną, złą niedzielę W otwarte nikt nie puka drzwi
W otwarte drzwi...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.