Dla nowej miłości uchyliłam drzwi I przyjdzie osuszyć moje łzy Pewnego dnia miłość ta. I powie mi: "Hej", Gdy zjawi się w drzwiach. I boję się jej, I pragnę jej tak, nad życie pragnę jej.
Dla nowej miłości błyszczy stołu biel, A ja mam znów tylko jeden cel, Znów czuję, że tego chcę. By serce się tak lepiło jak wosk, By wrócił znów smak radości i trosk Dzielonych na pół, na pół. To jest mój cel, mój cel!
Przede mną dzban, mak i popiół, Wielki dzban - nie ma co. Przede mną dzban, mak i popiół, A ja mam przebrać go. Inni dawno się zabrali I na bal pojechali.
I toasty tam wznosi do białego dnia Każdy, tylko nie ja. Gubią, gubią tam panny pantofelki swe, Wszystkie, tylko nie ja. I królewicz śle gońców po wybraną swą. A ja co, co, co, co, co?
Nie, nie, nie, nie, niedoczekanie! Jeszcze zdążę ja na ten bal, Zakasuję strojne panie Wśród lustrzanych błyszczących sal. Nie, nie, nie, kto chce, niech wierzy. Jeszcze wyrwę życiu i ja Wszystko, co mi się należy - do cna...
Zdążę i ja, przyjaciele, Zgubić pan-, zgubić pantofelek!
I popiół zwątpienia, i nadziei mak Przebierać mi będzie łatwo tak, Gdy powie ktoś: "Kocham cię". Gdy serce się znów ulepi jak wosk, Powróci znów smak radości i trosk Dzielonych na pół co dnia. To jest mój cel, mój cel!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.