Za górą i za lasem, gdzieś, gdzie - nie wie nikt W tym królestwie w którym dobry człek już dawno znikł Rządy swoje sprawowała młoda dama ta To czternastoletnie uosobienie zła
W swym zamku kosztowności miała po sam dach Był i służący co ogarniał cały gmach Imię Józefina miała ulubiona klacz Księżniczka wśród bogactw - wśród jej ludu tylko płacz.
Bo gdy jakiś kłopot jest, pieniędzy nie jest dość To z mych poddanych wycisnę ostatni grosz A jeśli ktokolwiek zechce się sprzeciwić mi Skąpie wkrótce się we własnej krwi
Już, padać na kolana!
Piękna róża zła Każdego kwitnie dnia w okrutne kolory przyodziana Każdy chwast co w drogę zechce pięknej róży wejść Aa, wkrótce zwiędnie i zamieni szybko się w jej część.
Swego czasu i księżniczka zakochała się W księciu zza morza, jednak on nie kochał jej Serce oddał panience w zieleni która to Uśmiechem z krainy swojej przeganiała zło
Gdy księżniczka niemal ze złości już szalała Dłonią skinęła na swojego ministra Cicho rzekła tak, by poza nim nie słyszał nikt: "Zieloną krainę macie z ziemią zrównać mi"
Wiele domów w ogniu tego dnia spłonęło w pył Z zielonej krainy nikt już dziś nie będzie żył A księżniczka obojętna na cierpienie mas W zamku swym spędzała słodko czas
O, czas na podwieczorek!
Piękna róża zła Każdego kwitnie dnia W mordercze kolory przyodziana Chociaż kwiatem cudnym nasza piękna róza jest Aa kolce jej poranią nawet najłaskawszy gest.
Okrutną księżniczkę pojmać wkrótce zechciał lud Tych co by jej końca chcieli znalazło się w bród Niczym stadem ptaków kierowała nimi ta W zbroi o kolorze krwi odważna dziewczyna
Wszystko to co w sercach ludu gromadziło się Ze zdwojoną siłą podburzało inne wsie Armia żółta po zielonej wojnie słaba wszak Więc pokonać złych rycerzy łatwo było tak
W końcu i do zamku im udało wedrzeć się Wszyscy służący już zdążyli dawno zbiec I księżniczka co wcieleniem czystym była zła Przez lud swój została ujęta
Wy... bezczelni!
Piękna róża zła Każdego kwitnie dnia W rozpaczy kolory przyodziana Raj który stworzyłaś sobie już rozsypał się Aa, niczym lalkę gdzieś na półkę czas odstawić cię
Za górą i za lasem, gdzieś, gdzie - nie wie nikt W tym królestwie w którym dobry człek już dawno znikł Rządy swoje sprawowała młoda dama ta To czternastoletnie uosobienie zła
Trzecią po południu miał być egzekucji czas Dzwon kościelny zabić miał już ku uciesze mas Ta osoba co księżniczką zwana miała być Co myślała w celi, o czym mogła wtedy śnić?
W końcu nadszedł wyczekany moment tak przez lud I dzwon głoszący koniec głośno zabił już Ni spojrzeniem ludu panna nie uraczyła Rzekła tylko ostatnie słowa
O, czas na podwieczorek...
Piękna róża zła Już zwiędła tego dnia W tragiczne kolory przyodziana Dziś po latach każdy mówi kto ją tylko znał Aaa, księżniczka zaprawdę być musiała córką zła.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.