Więc raz krokodyl sobie żył Daleko na Mazurach I nie na głowie chodził on Lecz chodził na pazurach
Najbardziej lubił pływać sam Po rzece, po Krutyni Nie jadał wcale winnych gron Lecz jadał pestki z dyni
A kiedy wreszcie mu zabrakło dyń To pukał gdzieś do furtki I wnet na swoje "dzyń, dzyń, dzyń" Dostawał znów ogórki
Aż raz złej wdowy dzieci złe Złapały go w pułapkę Au, jak go boli, jak go rwie Przeklina na swą babkę
A kiedy wreszcie się wydobył nam To płakał dłuższą chwilę Więc rzeka, która płynie tam To łzy są krokodyleTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.