Czy pamiętasz, mój najmilszy, to miasteczko, gdzie dawałeś mi kasztany i zawilce, to miasteczko, co w pamięci twej, jak rylcem, wyrzeźbione jest z ratuszem oraz z rzeczką?
Skarby świata tam rzucałeś mi do stóp i pachniała perfumami mięta, prowadziłeś mnie za miasto, tam gdzie grób, grób nieznanego inteligenta.
Nieznany inteligent tam leżał Bóg wie odkąd, nie wiemy, co zostawił ni wdowie, ni sierotkom. Nieznany inteligent podobno uczył w szkole, nie wiemy, w jakim boju za miastem cicho poległ.
On oczy miał zielone, a zimą chodził w palcie, paluszki lubił słone, przechodniów trochę bał się. Nabawił się kataru jesienią wczesną jeszcze, zaglądał też do baru, jednego w całym mieście.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.