Wakacje z blondynem Rzecz krótka, a cieszy Miał światło w czuprynie Umiał mnie rozśmieszyć To rzadko się zdarza Kalendarz nie istniał Na wydmach i plażach Bezludnych jak wyspa
Księżyce wieczorne Odbite od wody Jak nic dodawały Blond włosom urody Lipcowo-sierpniowy Spotkany pod wieczór Mężczyzna nad morzem I żadnych złych przeczuć
Czas jednak upływał A z nim, tak po prostu Co dnia mu przybywał Milimetr odrostów Odrosty jak chwasty I nagle mój macho Przejrzysty i jasny Wnet ściemniać mi zaczął
Lipcowo-sierpniowy Spotkany pod wieczór Mężczyzna nad morzem I żadnych złych przeczuć I tak się zaczyna Historia we dwoje Spotykasz blondyna A czas robi swojeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.