Już szepcze ten, to znowu mówi ów, co za szyk od stóp do głów, ach, to chłopiec elegancki szyk i comme il faut, gdzież drugiego znajdzie kto.
Warszawę całą przebież wzdłuż i wszerz i idź na Wyścigi też jeden okrzyk, jedno zdanie, jeden uwielbienia krzyk, że jestem chłopiec szyk.
Patrz, patrz, no, no, no, no, no chłopiec jam jest comme il faut. Przysięgam wam na milion bomb i kul, że ja tu mody król.
Te szaty mi poczciwy krawiec dał na kredę - cicho, sza! Kto ubiera wielkich panów i kto modę zna klienta we mnie ma.
Kobiety wszystkie dobrze znają mnie, mój dowcip i mój spryt, kto w Alejach mnie zobaczy, wnet zachwyca się, jakie wzięcie, jaki sznyt.
Patrz, patrz, no, no, no, no, no chłopiec jam jest comme il faut. Przysięgam wam na milion bomb i kul, że ja tu mody król. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |