Budzika dzwonek podrywa żonę Ja się odwracam do ściany Kołdrę naciągam, tak żyję, odkąd Zostałem zredukowany
Wcześniej się bałem, bo nie wiedziałem A teraz wyznam wam szczerze Lepiej się czuję, gdy nie haruję I mogę dłużej poleżeć
Gdy człek harował, dobrego słowa Od ludzi czekać mógł darmo A teraz, proszę, jak z prasy wnoszę Każdy chce ująć się za mną
W telewizorze, w dziennika porze Ogromne wzbudzam emocje Liczą się ze mną, co daje pewność Że słuszną wybrałem opcję
[2x:] Ja stawiam na bezrobocie Nie dla mnie podwyżki, awanse Ja stawiam na bezrobocie Życiową widzę w nim szansę
Żona w pieleszach chce mnie pocieszać Że przecież mogło być gorzej Przemawia czule, że tak w ogóle Ten stan trwać długo nie może
Jak horror w kinie kryzys przeminie Roboty będzie znów nawał Lecz wyznam z żalem, że ja bym wcale Na to bynajmniej nie stawiał
[2x:] Ja stawiam na bezrobocie Nie dla mnie podwyżki, awanse Ja stawiam na bezrobocie Życiową widzę w nim szansę
[2x:] Ja stawiam na bezrobocie Nie dla mnie podwyżki, awanse Ja stawiam na bezrobocie Życiową widzę w nim szansę
Budzika dzwonek podrywa żonę Ja się odwracam do ściany Kołdrę naciągam, tak żyję, odkąd Zostałem zredukowany
Wcześniej się bałem, bo nie wiedziałem A teraz wyznam wam szczerze Lepiej się czuję, gdy nie haruję I mogę dłużej poleżeć
Lepiej się czuję, gdy nie haruję I mogę dłużej poleżeć Lepiej się czuję, gdy nie haruję I mogę dłużej poleżeć Lepiej się czuję, gdy nie harujęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.