Ach, jak wisi to pytanie między Wami, jak wisi Na cienkiej żyłce, co się zerwie tuż po świcie I tak sobie Pani siedzi z tym Panem A że odpowiedzi nikt nie oczekuje to milczycie Mniej was łączy niż można przypuszczać Zwłaszcza jakby tak wejść w parę detali Bo niby palicie oboje na brzegu łóżka Ale Pani papieros już gaśnie, Pan dopiero zapali
(Ref.) Tu jest wszystko, proszę Pani, na zakręcie Tu się myśli odważnie od morza do morza Tu się jakby mniej słucha, mówi się więcej I pogody, proszę Pana, tu niewiele w prognozach
Pani już nie ma złudzeń, bo wyczuwa Pani Matematyka jest twarda w swej naturze I jaka nie byłaby suma chwil między Wami Pan wróci do domu, Pani zostanie dłużej
(Ref.) Tu jest wszystko, proszę Pani, na zakręcie Tu się myśli odważnie od morza do morza Tu się jakby mniej słucha, mówi się więcej I pogody, proszę Pana, tu niewiele w prognozach
Który to już raz Który to już tydzień Który kryzys Który to koniec Świt tuż za moment Świt tuż za moment
(Ref.) Tu jest wszystko proszę Pani na zakręcie Tu się odważnie myśli od morza do morza Tu się jakby mniej słucha, mówi się więcej I pogody, proszę Pana, tu niewiele w prognozachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.