Papieros w dłoni cicho zgasł, późno już Za oknem księżyc świeci sam (jest nas dwóch)
Ej, nie jestem jednym z tych, których doszczętnie wciągnął syf Nie zmienił mnie kwit, bro, zmieniło się samo tło i co? Dzisiaj jadę furmaną, mam kieszeń całą wypchaną Gram, jakbym latał na kodach, porobiony jak Kodak Black Idę tą drogą na szczyt - "zostaw to" - wtedy mówili mi Nie przestałem biec, życie jak sprint i nie wiem czy wystarczy sił Porsche 3.6, litry benzyny, tankuję do pełna bak Przede mną milion kilometrów, ponad do zdobycia czas Worki pieniędzy, bo interes, chcą pokrzyżować plan Ludzie intencje mają nieszczere, dlatego siedzę sam
Sam na sam, sam na sam, pokonam strach Zostawię ślad, zostawię ślad, zanim przesypię piach (nie)
Papieros w dłoni cicho zgasł, siedzę sam, późno już Za oknem księżyc świeci sam - dobrze mu tak, jest nas dwóch Znów próbuję cofnąć czas, boję się, że nie zmienię nic I godzinami patrzę jak obok mnie niespokojnie śpisz
Zrobiłem wiele złych rzeczy, temu nie mogę zaprzeczyć Dziś nie jestem taki, jak wtedy - na nowo uczę się cieszyć By przeciwności przezwyciężyć i ominąć ten cały syf Zjadłem na tym swoje zęby, a jeszcze nie dotarłem na szczyt Mam w głowie stare wspomnienia, tak wiele do powiedzenia Dzwonię na Twój stary numer po latach, ale nikt nie odbiera O nie, nie, nie, nie, nie, nie nabieraj mnie Pusty brzuch, słychać echo, w paczce ostatni papieros
Powietrze ma chemiczny smak, leczę strach oddechem z Twoich ust Zaciągam się kolejny raz i trzymam tak w płucach zapach Twój
Papieros w dłoni cicho zgasł, siedzę sam, późno już Za oknem księżyc świeci sam - dobrze mu tak, jest nas dwóch Znów próbuję cofnąć czas, boję się, że nie zmienię nic I godzinami patrzę jak obok mnie niespokojnie śpisz
Ta, ta, ra Ta, ra, ra Ta, ra, ra, ra, ra Ta, ta, ra Ta, ra, ra Ta, ra, raTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.