Żyłem - jak pies Uplotłem sam polubowny sznur Każdego dnia, tysiące ran otwierały się Opadam, zastygam, na nowo sam oddycham Próbuję swego życia niechcianego przez świat
Ja niby głaz, niby czas zatrzymał się i umarł Miliony spraw, nieważnych tak, a jednak ważnych - tak kopało dół Na jego dnie miałem leżeć sam
Mów! Mój kolejny raz, mów! Naiwne lustro milczy - pełne słów Mów! Mój kolejny raz, mów! Oto ja stoję tu, niby głaz
Mijają godziny, przekłute na lata, Obrosłe powojem wymarłych dat Obdarty ze złudzeń, umarły dla świata zastygam w bezruchu ja niby głaz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.