Dwóch skłóconych gestapowców, żyło w centrum Drohobycza, pierwszy miał swojego Loewa drugi miał swojego Schulza. Loew prowadził w mieście zakład i dentystą się nazywał, nocą burdel był tam, w którym pierwszy gestapowiec bywał. Za to Bruno Schulz malował, lubił wiersze i dyskusje, miał go drugi gestapowiec, ot stosunki międzyludzkie. Za to Bruno Schulz malował, lubił wiersze i dyskusje, miał go drugi gestapowiec, ot stosunki międzyludzkie.
W noce złe, w noce złe, udostępniał władzom Loew dziewczyny swe. W morzu łez, w morzu łez, Bruno Schulz Petrarkę streszczał dla SS.
Szła wiadomość od Truskawca, że się ponoć coś zaczęło, a w pobliskim Drohobyczu, póki co grodzili getto. I niebawem znów się trochę pospierali dwaj tajniacy, no i drugi ten od Schulza zarżnął Loewa w ramach pracy. Kiedy pierwszy się dowiedział, że zabili Loewa jemu, wnet dogonił w mieście Schulza i odstrzelił go drugiemu. Kiedy pierwszy się dowiedział, że zabili Loewa jemu, wnet dogonił w mieście Schulza i odstrzelił go drugiemu.
No i już, no i już, jak w balecie, tańczy Schulz. Hałas ten, w teatrze gong, jakaś czerń, ojca wzrok i może koń.
Dawny teatr, dawne czasy, dawna strata. W czasie wojny, każdy dźwiga własny ciężar. W końcu sztuka jest ważniejsza niż biografia, zbieg przypadków, ale jednak, ale jednak...
Jeśli twój dobrodziej ma jakiegoś wroga, i mu zniszczy ulubieńca, jeśli możesz sprawdź, czy nie czas się pakować i nowego szukać miejsca.
Jak Bruno Schulz za tamtych lat, choćby nawet, miał by to być tylko tamten świat. Jak Bruno Schulz za tamtych lat, choćby nawet, miał by to być tylko tamten świat.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.