Człowiek wlecze się przez życie i nie widzi nawet, iż naprzeciwko niego idzie demograficzny wyż!
Wieczór spędzasz na szaradach, rano dłużej sobie śpisz — a tymczasem już się skrada demograficzny wyż!
Je, je, je! Ten wielodzietny jak wybuch Etny demograficzny wyż!
Siedzisz sobie w biurze, bracie, z kolegami sobie kpisz — a na zewnątrz czeka na cię demograficzny wyż!
Żona pośle cię czasami po makaron albo ryż — w sklepie młodzi ludzie sami, demograficzny wyż!
Je, je, je! Ten wielodzietny jak wybuch Etny demograficzny wyż!
Przy niedzieli coś nas niesie w góry lub na Święty Krzyż — razem z tobą ścieżką pnie się demograficzny wyż!
Dużo tego dookoła, dźwięczy język ich jak spiż — mknie przez miasta, wsie i sioła demograficzny wyż!
Je, je, je! Ten wielodzietny jak wybuch Etny demograficzny wyż!
Tramwaj trzęsie jak szalony, ty się, stojąc, męczysz, gdyż siedzi sobie rozwalony demograficzny wyż.
Nie patrz zaraz oka kątem, ty w tym wyżu wkład masz tyż — z nieba przecież się nie wziął ten demograficzny wyż!
Je, je, je! Ten wielodzietny jak wybuch Etny demograficzny wyż!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.