Za rogiem i pod kładką Na drzewie i na krzaczku W pudełku z narzędziami Wszędzie mam swoich ziomali
W butelce pod nakrętką Za moją giętką wędką Między u stóp palcami Wszędzie mam swoich ziomali
Gdy na dnie oceanu Zespawaną znajdziesz skrzynię Przewiercisz ją pomału Wtedy ziomal mój wypłynie
Gdy na Mount Evereście Znaleźli meteoryt A w jego wnętrzu diament A w tym diamencie gwizdek Który przyzywał smoka Co miał w żołądku mapę Mapę Atlantydy Gdzie pod metrami mułu Znajdował się przycisk Który przez galaktykę Zawezwał do nas ufo A każdy z tych kosmitów Miał jedno sztuczne oko A połączone razem Zmieniały się w medalion Co eksplodował blaskiem A w centrum tego blasku Narodził się jednorożec A w zębach trzymał muszlę A w muszli była perła A po zajrzeniu w perłę Przy wielkiej koncentracji Można zaobserwować Narodziny galaktyki Mój ziomal był przy tym wszystkim
W błękitnych wodach nilu W najnowszym Twoim Stylu I na tatrzańskiej grani Wszędzie mam swoich ziomali
I w każdym sejfie w banku W tramwaju o poranku Na prerii wśród szakali Wszędzie mam swoich ziomali Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|