I znów w nosie beton Nie mogę oddychać drugi miesiąc, no cóż Zdarzało mi się kirać za dwóch lub za trzech, jaka to różnica gdy pochłania moje ciało znieczulica Lecz to sztuczne, wychodzenie poza iluzję Rzeczywistości, a duszę ogarnia zgroza bezsilności, więc z trudem Ci wyjść, naturalnie I dość ci tych chwil, które znacznie Pogorszyły twe życie i upadłeś należycie Za to, że zaniedbałeś siebie, a dobrobytem chciałeś obdarowywać Innych lecz stałeś się tym kim jesteś Więc odpowiedz na pytanie: Co jest prowodyrem twoich pragnień? Tyle zagadnień na drodze życia, A ile zdarzeń, każde ma wpływ na kolejne Więc co daje powraca jako następne I wiesz, nie ćpam cztery lata I nie trudno to znieść Więc czas na ziemię zejść, Więc w słowach ująć, że pieniądz Jest także iluzją, lecz niemoc Odczuwasz, bo okrutną trwogą Jest jego brak, więc nadstaw ucho Jego brak rodzi przemoc, a to Absolutną jest utratą człowieczeństwa To gra, trzeba wilka nakarmić, Odróżnić dobro od zła, a złe go karmi Każda pokusa, wtem się nasuwa na myśl Dziwka co się posuwa, no jak to wulgarnie brzmi! No jak chamówa, w dodatku nie chodzi mi o nią A o bodźce, które sprawiają, że nie jesteś sobą Pomyśl kto dał alkohol przykładowo Rosji, Ludzie prości czy jegomość? Pytanie skąd ten ideolog, może z Francji? Z lekką dozą elegancji monsieur Ah, jak ta masoneria się bogaci Mądry zyska, jak wiesz, głupi straci A proch, który wąchasz? Kto na nim zyskuje? W istocie płotka, diler, jeden wyżej No sam oceń Czy ten killer, co ma smutną minę I przekleństwo w głosie, lecz killera ciężko dostrzeć Bo się rekin nie wynurza,a ty twierdzisz Żeś ty oczytany, a to wkurza Bo gdy przyjdzie wielka burza I cud wzejdzie na niebie, wierząc w cuda Uwierzysz w cud, a stwórcy cudu się uda Cię przekonać, że to cud, a to bujda Toż to project Blue Beam'u Znów system cię oszukał, zacznij słuchać Lecz nie mediów, To odnoga programowania według MPD Zacznij szukać informacji z racji tego, Że doświadczasz kłamstwa i pogardy Ze strony władzy, zawdzięczasz im Przekleństwo i smak zdrady System, on cię niszczy u twojej podstawy, Gdy się rodzisz, numer jest tobie nadany, A ten system jest wykreowany Na przestrzeni tysięcy lat Zmanipulowany i niszczony u podnóży Kodeks moralny, to źle wróży Więc system monetarny upaść musi Zaczyna się kruszyć, więc pomóż, niech runą mury Tak dopomóż Bóg!
ref. Jakimi emocjami się żywisz? Czy uzdrawiasz nimi, czy boleśnie krzywdzisz? Nie widzisz, że powszednim chlebem nienawiść? Nienawiścią się brzydzisz, czy nienawiść w sobie trawisz?
Jakub Gajewski
Zbłądziliśmy bracie, ja też tak jak ty się boję Nie jestem kimś lepszym od ciebie I obok stoję, ja wskażę tobie drogę I choć będzie bolesna I choć byś błagał mnie żebym poprzestał I choć byś łkał jak pies, że nie dasz rady Na brak wiary nie ma miejsca Obnaż się i nagi jak dziecko Bezwstydnie szczery unieś się Ponad wszystko by przebić wszelkie bariery Energii kurtyny i materii sfery Zapomniał to co cielesne, co kruche i słabe A poznał swoją moc i wewnętrzną odwagę
ref. Jakimi emocjami się żywisz? Czy uzdrawiasz nimi, czy boleśnie krzywdzisz? Nie widzisz, że powszednim chlebem nienawiść? Nienawiścią się brzydzisz, czy nienawiść w sobie trawisz?
AK-47
I związane z nią emocje Które na dziś ci wystarczą Możesz nimi ranić, możesz zabić Niech słuchają mnie młodzi i starsi By przekleństwem ich nie było ich życie Dlatego zacznij od rozliczeń Stań i wygłoś co cię gryzie i to zmień Bo nie widzę innej możliwości W sytuacji kiedy szlochasz, że nic ci nie idzie Wtedy okaż zrozumienie dla samego siebie A przebudzenie, przejście drogą iluminacji Ma wpływ na ciebie i da ci zastrzyk Wiedzy, o której nie wiesz, a chciałbyś Lecz przecież żyjesz z systemem, A wolałbyś nie żyć, wtedy poznałbyś Czym nie jest, a czym jest I kto dał iluzję, żyjąc nią Doświadczasz iluzji, bywa różnie Bo nie będąc w niej jesteś obserwatorem tejże iluzji Więc wybierz słusznie...
ref. Jakimi emocjami się żywisz? Takim jesteś, takim jest twój świat Więc niech cię nie dziwi, że właśnie taki masz A nie inny, a nie innyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.