Wyszedłeś z bagna, mimo że w nim tkwisz, a na żaglach widać cięte rany, ślady krwi, a ponagla twe tempo niezadowoleniem, Masz kurwancki wzrok vi, który robi wrażenie. Jak narazie leżysz na koju, za oknem apogeum mroku, i pełno gnoju krok po kroku, z roku na rok więcej wrogów, są, mimo że patrzą jak przyjaciele, przewrócili by Cię na ziemię, i leżąc w rogu kopali by Cię po całym ciele, aż byś po roku doszedł do siebie i zrobili by to znowu. A po co? Sam ne wiem opowiedz to Bogu. Panie Boże ne udało mi się wyjść z nałogu, stałem u progu twych drzwi, gdy chciałem trafić do grobu. miałem pętle na szyi wydawała się być jak z kostek lodu, więc ją zdjąłem i wróciłem do domu. Ścigali mnie za kilo, bo w chuja przywaliłem, w chuj ludzi przywaliło, więc strzaskali ich kijem. Mnie też grozili, straszyli że mnie wywiozą, i wywozili, gnoili, bardzo mocno bili. Ty się ciesz że cię nie gwałcili, po chuj sięgałeś po koks skoro starsi mówili, byś nie sięgał po zło Byłem przy tym jak ci to tłumaczyli I co? (i co) Byłeś pazerny i chciwy. Sam powiedz to czego się trzyma zdala, to co Cię chroni, wnet Cię dopada, w całości zjada, to zła strona twoja co odpowiada, za diabelskie zło, które wyrządziłeś przez lata. Pamiętasz ulicę za rogiem? Widziałeś gwałty, uciekłeś szybkim krokiem, to tak jakbyś sam był ofiary wrogiem. Inni patrzyli z okien, i tak z każdym rokiem, jest gorzej widać to gołym okiem.
-Adam chodź już -Jeszcze chwila proszę (jeszcze chwila)
Chciałbyś być prorokiem i znać losy? Niestety tak się nie da, mimo że słyszysz głosy. Wydaje Ci się że wiatr rozwieje twe włosy? A rozwiał plany z nimi czekałeś do wiosny. Była zima, mróz jak skurwysyn i sen mroczny. Widziałeś cele i dropsy jakiś koleżka skoczny, skakał z celi do celi i z piguł robił nosy, wąhał każdy i każdy był w chuj radosny. To tylko sen a sny to odzwieciedlenie twoich przeżyć. Stąd koszmary w które ciężko uwierzyć. To dzieje się naprawdę a raczej chcę zwyciężyć, z takim trybem życia nie da się wysoko mierzyć. Spadniesz jak kamień z wieżowca, a będziesz jak w stadzie czarna owca, nie robiąc nic i nie chcąc sprostać problemom, które sam prowokujesz będziesz szanowany jak sam okażesz szacunek pewien gość, człowiek uczciwy, a w mordę dostał (tak jak) że zmarł i pochowany został. Nic złego nie robił taki był solidny. Ten co zabił spogląda w lipo na bindy. Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy, tak mówią młodzi i ludzie ze starej gminy. Prawda jest taka że boimy się przyznać do winy, stąd problem i to kurwa kpiny. Tłumaczyłem nie idź sam chwyć się pomocnej liny, gdy będąc na dnie będziesz czuł zapach mogiły Nie zastanawiaj się czy warto chwytaj się w tej chwili, pomogą Ci którzy jak ty zawinili.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.