Ile razy wybierałeś mój numer z rozsądku Ile nasza znajomość pożarła już kosztów kiedy sumienie dokonało pierwszego morderstwa kiedy tak bardzo nie chciałeś, a nie mogłeś przestać kochać, przecież zawsze nie znaczy to samo tracisz wszystko, niwelujesz, w pełni tożsamość pasmo zgasło, hasło rzucasz, spadasz jak lawina kurtyna znów zapadła, kłamstwa tłuste jak oliwa Nie zamknęłam w życiu, naprawdę wielu spraw Choć sumienie jest dziś czyste, czyste jak łza I że gram na uczuciach, pieprzona egoistka Między kiedyś a teraz jest znacząca różnica Żyjąc w tym, gdzie tylko ja i prawda I że to nas ogłusza, emocjami chcę szastać rzeczywistość? daje spokój już z tym wszystkim zastanów się, kiedy do mnie znowu się zbliżysz
ile razy, odpowiedz, ile razy się sparzysz ile razy chciałeś, znowu przestać marzyć ile razy, odrzuciłeś, moje kolejne słowa ile razy, pragnąłeś moje imię wywołać
fikcja? ona stała się bliższa gdy kolejna suka zapomniała czym jest przyjaźń mówią, że nie mam uczuć, jakoś to zlewam bo chociaż nie wita z rana mnie biała ściecha mam swój głos, ale nie na tym to polega bo gdy ja rzucam panczem ty znowu szczekasz i czy lepsza? Wiesz nie czuję się lepsza lecz posiadam swój azyl, wiesz mój własny sezam reszta, większa, przerwa, naciągam ciągle schemat wokół szyi podłych wciąż zaciska się pętla winna, pytasz się czy czuję się winna? lista grzechów jest dłuższa, niż pasmo mego życia
ile razy, odpowiedz, ile razy się sparzysz ile razy chciałeś, znowu przestać marzyć ile razy, odrzuciłeś, moje kolejne słowa ile razy, pragnąłeś moje imię wywołać
wizyta światu bliższa, nie potrzebuję lustra bo nawet gdy klnę, kochasz moje usta a z nich szary dym, nasze pole się zwiększa jak ogrom światła, w błysk tak jasnego flash'aTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.