Był wróbelek, pisklę ślepe Chciał za mamą frunąć w ślad Że nie latał nigdy przedtem Bęc, pod nogi dzieciom spadł
Podniósł lament z całych sił: Boli, boli! Ćwir, ćwir, ćwir! Kto pomoże teraz mi? Włoży w gniazdko? Ćwir, ćwir, ćwir!
Nie płacz, ptaszku, twoje gniazdko Na gałązce tej, o tu Nie zamkniemy ciebie w klatce Hop - i w domku jesteś znów!
Chmara wróbli, tat i mam Zaćwierkała: Dzięki wam! Pan, co z nami obok stał Z czekolady medal dał
Nikt na medal z nas nie leci Dziękujemy, smaczny był My jesteśmy dobre dzieci Tak zwyczajnie jak i wy Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |