W starym domu pod jakimś adresem Zapomnianym juz dawno przez wszystkich Żyją cicho jak mąż i jak żona Tak dalecy, że prawie znów bliscy
Ona patrzy przez okno na ptaki Które kiedyś ją wezmą do Nieba On zaś czyta poranne gazety Bo tak trzeba, no przecież, tak trzeba...
Zegar cicho droczy się z czasem Choć wiadomo kto wygra - to proste Mimochodem zaś może się uda Przeżyć jesień i zimę i wiosnę...
On ją kiedyś całował po rękach Ona zimą grzała mu dłonie Pozostała im smutna piosenka I właściwie co komu dziś po niej...
Lecz gdy powiesz im kiedyś że może Lepiej szczęścia poszukać za miedzą Odpowiedzą, ze jest nienajgorzej I że oni najlepiej to wiedzą
I gdy któreś odejdzie po cichu Za horyzont z ostatnią walizką To okaże się nagle że byli Tak daleko że prawie aż blisko
On ją kiedyś całował po rękach Ona zimą grzała mu dłonie Pozostała im smutna piosenka I właściwie co komu dziś po niej...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.