W żalu zieleni, w zmęczeniu ziemi wierzyć nie chcemy, że nas odmieni, przecież od wiosny, lata, zimy milsza jesień.
Spod rzęs patrzenie na żółtocienie, już nie na ciebie, przez okamgnienie w księżyc, najlepszy wrzesień ze wszystkich jest miesięcy.
Wrzesień piękniejszy był od sierpnia i bardziej polski, więcej złoty, i ty we wrześniu najpiękniejsza, i ja we wrześniu lepsza o coś.
Przez zapach siana, przez to, że sama, że lato stała, że w kwiatach miała tę woń, najsłodszy owoc ma dzika w polu jabłoń.
Dzwony gdy dzwonią, gwiazdy gdy toną, nie bój się o nią, drzewa nie spłoną w burzy, rozjaśnij czoło, chociaż się niebo chmurzy.
Burza zwyczajnie wiosną bywa i zapowiada lato hojne, a my jesienią i po żniwach, a dni wrześniowe tak spokojne.
Spojrzyj na ścieżki, tam oni przeszli, zajrzyj pod strzechy i wychyl kielich w przyszłość, hej, mów, co widać ze wzgórza tam nad Wisłą.
Jak się nie przyśni, jak nie pomyśli, o czym ty wiesz już, o naszym wrześniu powiedz najmilsze słowo, jeśli w znajomej mowie.
Wrzesień piękniejszy był od sierpnia i bardziej polski, więcej złoty, i ty we wrześniu najpiękniejsza, i ja we wrześniu lepsza o coś.
I ty we wrześniu najpiękniejsza, i ja we wrześniu lepsza o coś.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.