Zamieszanie, potarganie Na zewnętrzu i w zaścianie A we wnętrzu spokój z ciszą Duszę słyszę mi kołyszą
Może skruszę swoją duszę Może ją do końca zgłuszę Może z głuszy się wyrodzi Coś co ciało oswobodzi
W głuszy ciała sterczę sobie Minimalne ruchy robię Bo spłaszczone wszystko spada I osiada po sąsiadach
Płynę w pustki płaską przestrzeń Pustki w pustce nie pomieszczę
Kto się w pustkę w puszczy wpuszcza Temu zbędna sama puszcza Temu zbędna sama puszcza Temu zbędna puszcza
Początko jest szałowo Lecz póki ruszam głową Wkrótce wszystko to porzucam Skaczę, śmieję się, przykucam
Po ulicy ktoś się zbliża Wzrok na ziemię z nieba zniża
Łapu capu go za fraki I podaję pomysł taki I podaję pomysł taki I podaję pomysł
Nie za dużo, nie za mało Ważne żeby coś się działo Bo jak się nic nie wydarza To się pustka w środku stwarza
Nie za dużo, nie za mało Ważne żeby coś się działo Bo jak się nic nie wydarza To się pustka w środku stwarza
Nie za dużo, nie za mało Ważne żeby coś się działo Bo jak się nic nie wydarza To się pustka w środku stwarza
Bo jak się nic nie wydarza To się pustka w środku stwarza
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|