Codziennie gdy słońce się wzbije Mozolnie nad dachów horyzont Wyruszam, by rzucać się w oczy Tym, którzy nic we mnie nie widzą
Od dawna codziennie tak żyję Rozglądam się, chodzę i czekam A wszyscy ci piękni mężczyźni Mijają mnie zawsze z daleka
Od dawna codziennie tak krążę Odwiedzam wciąż tę kawiarenkę Rozmawiam z kimkolwiek, by wreszcie Położył na ręce swą rękę
Podwijam swe kuse spódniczki Odcinam zbyt krótkie rękawy By jakiś samotny ktokolwiek Okazał się dla mnie łaskawy
Jeżeli zgubiony w tym mieście Przypadkiem napotkasz mnie wzrokiem To stań, nie uciekaj pośpiesznie Lecz popatrzże na mnie choć trochę
Jeżeli przypadkiem znużony Usiadłeś przy moim stoliku Uśmiechnij się, zostań, nie odchodź
Ja wiem, jak utulić strudzonych Ja wiem, jak pocieszyć zbłąkanych Lecz długo już czekać nie mogę Więc pospiesz się, pospiesz, kochanyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.