Żadnego cudu nie ma Żadnego trudu nie ma Dam tylko znak oczyma On już wszystko wie Żadnych zaklinań nie ma I wypominań nie ma Nic przecież go nie trzyma Chce - to dobrze A nie chce - to nie Ale chce
Więc pierwszego dnia po ślubie od razu go w łeb Pierwszego dnia po ślubie od razu go w łeb Nie drugiego dnia po ślubie, to za późno, ty go trzep Pierwszego dnia po ślubie, póki świeży ten chleb
I kocha cię, szanuje cię Całuję cię za to, że Dostał w łeb ten pierwszy raz We właściwy czas
Żadnych zaklinań nie ma I wypominań nie ma I na nic się nie zżyma Tylko z ręki je I zawsze w domu zgoda I sam mi wszystko poda Bo na to jest metoda Moja mama przed ślubem Nauczyła i mnie
Że pierwszego dnia po ślubie od razu go w łeb Pierwszego dnia po ślubie od razu go w łeb My to znamy, bo na Kubie to codzienny nasz chleb Że pierwszego dnia po ślubie od razu go w łeb
I kocha cię, szanuje cię Całuję cię za to, że Dostał w łeb ten pierwszy raz We właściwy czasTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.