poznałam pewnego pana, na imię ma – mniejsza z tym, stworzony jest do kochania i mogłabym o nim i z nim.
normalny, mówię wam, facet, co miewa też gorsze dni i dom ma, samochód i pracę, i tylko przeszkadza mi,
że jego żona nie chce mnie zaakceptować i się obraża, stroi miny itp. taką od razu trzeba by odizolować, bo to się może nie daj boże skończyć źle. więc, z mojej strony, obiecuję stanąć z boku i się powstrzymać od nieprzemyślanych kroków.
poznałam pewnego pana, a żona poznała mnie. pan rzadziej jest do kochania, przynajmniej rzadziej, niż chce.
przejadła się bombonierka, w słoiku zwiędły bzy, do kalendarza pan zerka i trochę szkoda mi,
że jego żona nie chce mnie zaakceptować, i się obraża, stroi miny itp. taką od razu trzeba by odizolować, bo to się może nie daj boże skończyć źle. ja z mojej strony obiecuję stanąć z boku, tak, aby móc mieć pana cały czas na oku, by w razie czego, przy okazji... pan już wie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.