To taki kawałek nagrany na szybko No nie jest za bardzo oryginalny bo nie chciało nam się za bardzo eksperymentować Bo po prostu się lenimy no Więc sprawdŹcie to
Znowu się lenię, taka prawda Tego już nie zmienię, to przeznaczenie Niezależnie od pory roku, dnia, czy miesiąca Leniem się mienię Tak jak światłem łuna gorejąca Mógłbym przekazywać wszystkim to w stylu boskiego gońca Śladem zaskrońca Wykręcam się od każdej pracy Szkoła, obowiązki, wszystko cacy Lecz nie o tej porze Aktualnie ciąży mi to niczym zdradzonemu, rogatemu mężowi poroże Znowu Boże, dzwoni Janek - czas robić muzykę A ja myślę, że mógłbym dostać lenia olimpijczykiem Czy też fabryki rozlazłości kierownikiem No ba, mógłbym dostać Nobla W dziedzinie marnowania czasu To moja korba, potrzebuję rozrusznika, nie bajpasów Pora zawczasu Wyjść z więzienia własnego lenistwa, póki nie odpadnę z tej gry Jak z boazerii listwa, bańka prysła Nie jest tak pięknie, jak by być mogło Walczę z tym, chociaż leń to moje godło Leń to twoje godło, leń to moje godło I dlatego postanowiliśmy zrobić o tym kawałek Teraz jest refren, za jakiś czas będzie druga zwrotka I jakoś pociągniemy Może nie jest to typowy hip-hopowy kawałek ale nie chcę nam się za bardzo tego poprawiać
Znowu się lenię, tego już nie zmienię To gówno mam we krwi Miałem pędzić jak Pershing Kuśtykam jak Herr Flick Powinienem pisać wersy tłuste niczym sam King Pin A jestem pusty jak Pinky Mógłbym tylko sączyć drinki Słuchając skinky reagge Leżąc, patrząc na sufit Widząc świat spoko jak Droupie Lać z myśli głupich Zamiast stóp i werbli Dzień przerwy na robienie głupot Jutro dostanę werwy, na pewno ruszę dupą Tylko stukot butli, tak od 2 dni leczę się ze śpiączki Mówię sobie już skończ i zacznij robić tu porządki Oto konflikt, rozdwojenie jaŹni to mój pan Hej, rzut okiem na Kasinę, Afront to leniwa banda To skandal, to granda, nazwij to jak chcesz Ale tylko moje lenistwo trzyma mnie tu na powierzchniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.