'Jeszcze niczego nie przeczuwasz, gdy mnie spotykasz na ulicy' x4
Jo, czy byś rozpoznał szalony na koncercie, na codzień niepozorny niczym wąglik w kopercie, nie eksponuje swej osoby jak ceny w ofercie hipermarketów ale przejdźmy do konkretów, widzisz, ja nie strugam twardziela niczym Bogus Linda po prostu pnę sie do góry jak winda, nie zadzieram nosa ponad chmury, mi to dynda, niczym long donga pyta, nie wożę się jak król i jego świta, lecz nie jestem samotnikiem niczym jakiś eremita, wraz ze znajomymi i rymów słownikiem, pokąsamy wasze uszy sykiem, grzechotnika, wystrzelamy niczym z kuszy, strzałą jest muzyka, nie do zatopienia okręt, lecz nie w stylu Titanica, bądź gotowy na eksplozję bo zegar już tyka, latamy dalej od Małysza, wyżej niż Partyka, usłysz to-co? znowu Afront na głośnikach, usłysz to-co? znowu Afront na głośnikach, usłysz to, usłysz to:
'Jeszcze niczego nie przeczuwasz, gdy mnie spotykasz na ulicy' x4
Jeszcze niczego nie przeczuwasz, gdy mnie spotkasz a mnie nie znasz, Janek rymów ma bezmiar, chociaż na zewnątrz bez zmian, agresja, gdzieś tam w głębi tych co mają problem, patrząc na moja szczerą, wiecznie uśmiechniętą mordę, Idę z prądem, tłumu I czynię obserwacje, by potem na papier dać je, niejeden krzywo spojrzy pacjent, Tropię drogę jak ogar, unikam pojebusów-wierz mi, pokładam wiarę w nogach, gdy chcą zetrzeć mnie z powierzchni, Waleczny tekstem, bo wyglądam mało bojowo, ale siłą wersów mogę giąć podkowy, więc co wy hip-hopowcy z mody, z doskoku, niedzielni gracze, chcecie mieć lirycznych hopów(?) to skończy się płaczem Ten cały śmieszny hip-hop trendy, obcinanie się nawzajem, za plecami gadanie, wożenie się z freestylem, w tajnej technice wściekłość, gibki styl prosto z krypty, studiujcie skrypty, bo oto nadciąga nasz tryptyk
'Jeszcze niczego nie przeczuwasz, gdy mnie spotykasz na ulicy' x4Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.