I. Przemierzałam często jej ulice tu z gitarą i do szkoły muzycznej Otworzyłam jak na dłoni serce pasję do teatru i pisania też
Tu liceum Żeromskiego szybko by na peryferiach głębiej wniknąć Całe noce nagrywałam piosenki i patrzyłam jak wirują ćmy
Dziś selfie ze stolicy ma uwiecznić to, co piękne tak bardzo kolorowa jest, a myśli w niej namiętne Do życia budzi każdy krok i w pulsie giną troski podziwiam ją, jak z lotu ptak
Ref. Tu jest moje miejsce przy Wiśle i Syrence zakochana jestem Nie odpuszczę, będę mocno, kiedy trzeba będzie
Na drodze do szczęścia znajdę tajne przejścia do wolności i miłości w labiryncie wejścia
II. Znowu jadę zatłoczoną czwórką Japończycy robią film komórką dwa zakręty będę za Starówką Wchodzę tu na górę, by zrozumieć ją oblegana jak kolumna Zygmunta tak z pozoru nie powinna być smutna lecz wieczorem kiedy maski zrzuca w nowej melancholii romantycznej trwa
Dziś selfie ze stolicy ma w dzień odkryć to, co ostre Nieważne czego jej wciąż brak, warszawski trudny okres Choć bardzo poraniona jest, w niej siłę znaleźć można ostatnia nasza prosta gra
Ref. Tu jest moje miejsce przy Wiśle i Syrence zakochana jestem Nie odpuszczę, będę mocno, kiedy trzeba będzie
Na drodze do szczęścia znajdę tajne przejścia do wolności i miłości w labiryncie wejścia
Z wiatrem i z Warszawy echem jestem jeśli zechcesz
Z wdziękiem, pokonanym lękiem za konwalią tęsknię
Z metra Centrum stacji dźwiękiem czuję bicia serce
Ref. Tu jest moje miejsce przy Wiśle i Syrence zakochana jestem Nie odpuszczę, będę mocno, kiedy trzeba będzie
Na drodze do szczęścia znajdę tajne przejścia
Z wiatrem i z Warszawy echem jestem jeśli zechcesz Z wdziękiem, pokonanym lękiem za konwalią tęsknięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.