Pierdolony tato Ty jebana szmato Nienawidzę cię jak mogę W myślach klepie ci mordę Moje wpadki surowo karzesz A sukcesy za gówno uważasz W moich oczach w dół się staczasz Czy nadal za frajera mnie uważasz W twoich oczach tracę Ale w oczach ziomków zyskuję Oni nie są jak ty pierdolone chuje dlatego cię teraz rujnuje a jak ziom mnie zdradzi to go naprostuje ciebie nie uderzę bo jednak cię szanuje lecz twoje gadanie mnie rujnuje kiedyś cię kochałem teraz nie pojmuje twoje myślenie mnie irytuje teraz się do mnie nie odzywasz bo wiesz że z mną przegrywasz Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|