A / ADSU / Taniec wariata
Ja zbudzony poprzez światło dnia, Wczoraj ścięty u samego pnia Znów konary ku niebu wznoszę Jak błazen w łaskach władcy goszczę.
Ja tańczący w płaszczach wiatru duch Byle podmuch rzuca mnie o bruk Ile razy padnę szalony Potem gnam nowonarodzony.
Ja dzisiaj tańczyć jak ptaki chcę Nim nowy obłęd pochwyci mnie Od zarania ku zapomnieniu Choćby w rytm deszczu, w burzy graniu.
Świat potężny, pełen ślepych sług Nie doścignie moich szklanych słów One lżejsze są od powietrza Ich marności nikt nie przemierza
Nikt nie spęta jeszcze wolnych nóg Nawet wielki i zaborczy wróg. Stereotyp jak pożaru blask, Można zgasić, on przytłacza nas.
Ja dzisiaj tańczyć jak ptaki chcę Nim nowy obłęd pochwyci mnie Od zarania ku zapomnieniu Choćby w rytm deszczu, w burzy graniu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|