na na na...
Z każdym krokiem w wielki koszyk Zbieram rzeczy, nie pamiętam Dokąd zmierzam, skąd przyszedłem Pragnę tylko cieszyć się.
Chciwość rzuca na kolana, Zmysły wyją od zarania. Teraz upust swój znalazły, I jak psy, wystawiły kły.
na na na...
Biegnę, biegnę czasu mało, Coraz więcej mieć i mieć Więcej niż by się zdawało Że mój wózek może znieść.
Najpierw małe te dziecięce Później większe, kosztowniejsze. Bez znaczenia tutaj wiek Zbierać, zbierać to mój cel.
na na na...
Nie ma czasu na refleksję Samotności swej nie widzę Bądź bogaty, młody, piękny Propozycji więcej brak.
Cały sklep taką pieśnią, Wściekle wabi mój każdy zmysł: Od konsumpcji się odsuniesz- To zobaczysz żeś jest nikt.
na na na...
Aż do drzwi niespodzianie, Coś naprowadziło mnie. Co za koszmar, naga prawda. To mój wózek oderwał się.
Co się dzieje, co się dzieje Ja zostawić muszę to. Co tak dzielnie przez lat tyle Było moim status quo.
na na na... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|